Winda rowerowa w Trondheim
Podjazd pod górkę rowerem jeszcze nigdy nie był tak łatwy i przyjemny! Na jednej z norweskich ulic znajdujących się na wzgórzu, zamontowano windę pomagającą rowerzystom wjechać na samą górę.
Przyjazna polityka promowania transportu rowerowego , powstawanie ścieżek rowerowych, zdrowszy tryb życia, to tylko niektóre czynniki wpływające na decyzję o zamianie czterech kółek na dwa mniej.W liczącej nieco ponad 5 milionów mieszkańców Norwegii, aż 60% z nich to cykliści. Kraj ten plasuje się na 5 miejscu w światowym rankingu ilości rowerów przypadających na osobę. Pod tym względem Norwegowie ustępuje jedynie Szwedom, Niemcom, Duńczykom oraz Holendrom. W tych krajach kultura rowerowa stoi na niezwykle wysokim poziomie.
Zdecydowana większość rowerzystów woli zjeżdżać niż podjeżdżać, a dość często strome wzgórze potrafi zniechęcić do dwóch kółek. Jednak w Trondheim znaleziono na to rozwiązanie! W 1993 roku, na jednej z ulic znajdujących się na wzgórzu znanym jako Brubakken, rowerowy entuzjasta Jarle Wanvik postanowił wybudować pierwszą na świecie rowerową windę. W jej otwarciu uczestniczyło ponad 2000 osób. Ten 130 metrowy wyciąg pomaga podjechać pod dość stromą górkę (pod kątem 20%) z prędkością 7,2 km/h. Od momentu uruchomienia winda podwiozła ponad 200.000 rowerzystów.